Dzisiaj chciałabym się z Wami podzielić historiami trzech osób, które zdecydowały się prowadzić kursy online i odniosły na tym polu niemały sukces. Szkoła języka hiszpańskiego, krawiectwa, czy też akademia szkoleń dla instruktorów jogi – to dowód na to, że kursy online można tworzyć w różnych branżach i tak naprawdę tylko własna determinacja ma wpływ na to czy się ten sukces osiągnie, czy też nie.
Luis Pelayo, jest doktorem filozofii i założycielem szkoły online, w której uczy języka hiszpańskiego. Luis uczy online na różne sposoby: udostępnia kursy online, konsultacje via skype, prowadzi webinary oraz bloga. Tworzy też specjalne klasy Skype, które dają możliwość konsultacji z instruktorami hiszpańskiego z różnych regionów. Jeśli więc student chce szlifować akcent charakterystyczny dla danego regionu, może się zapisać do określonej klasy Skype (tak na marginesie – świetny pomysł!).
W materiałach edukacyjnych stosuje różne formaty treści: tekst, audio do osłuchania się z wymową języka, wideo z symultanicznym tłumaczeniem na język angielski. Różnorodność form przekazywania treści sprawia, że nie jest to kolejny nudny materiał do przerobienia.
Ale sukces nie przyszedł od razu… Tak jak większość osób musiał godzić codzienną pracę etatową z pracą nad własnym projektem. W sumie rozwijał swoją platformę przez ok. 3 lata zanim ruszyła z kopyta.
Luis zdecydował się na trochę inne podejście do nauki języka niż inni nauczyciele. Uważa, że samo uczenie gramatyki może zniechęcać studentów do nauki tego języka, dlatego w swoje lekcje wplata słownictwo związane z kulturą i obyczajami Hiszpanów. Właśnie na tworzeniu takich ciekawych treści Luis zbudował swoją unikalną ofertę, którą przyciąga rzesze studentów. Na rynku kursów językowych panuje już dość duży tłok, dlatego bardzo ważne jest przedstawienie jasnej i klarownej oferty. Luis kieruje się zasadą, że nauka hiszpańskiego ma być prosta i jednocześnie ciekawa.
Jego strategia marketingowa do promowania swoich kursów polega przede wszystkim na tworzeniu unikalnych treści na bloga, które dystrybuuje w różnych sieciach społecznościowych: Twitter, Facebook, YouTube, LinkedIn oraz Pinterest. Bazuje też na pop-upach Sumome, które praktycznie podwoiły mu konwersję. Luis ma już na tyle ugruntowaną pozycję na rynku, że śmiało może mówić o stabilnym biznesie.
Historia sukcesu Mimi G zrodziła się z pasji… Brzmi znajomo? 🙂 Cztery lata temu założyła bloga, na którym pisała o swojej pasji, czyli szyciu ubrań. Nie chodzi tu o takie klasyczne szycie ubrań – typowy krój spodni czy spódnicy, ale o tzw. szycie “modowe”. Temat okazał się na tyle interesujący, że czytelniczki nie tylko chciały kupować rzeczy uszyte przez Mimi G, ale też chciały się nauczyć jej techniki szycia.
Mimi G nie chciała szyć dla innych, jak twierdzi – czuła się zestresowana, nie cierpiała tego 🙂 I tutaj zrodził się pomysł na biznes w postaci kursów online. Nakręciła pierwszy filmik o tym jak szyje spódnicę i dalej poszło już jak burza. Dzisiaj na swoim kanale YouTube ma przeszło 152 tys. subskrybentów (wow!) . Tak dużą publiczność zbudowała dzięki regularnym publikacjom tutoriali na swoim blogu i kanałach społecznościowych. W międzyczasie pracowała też nad swoim nowym projektem czyli Akademią krawiectwa, tudzież Szkołą Szycia Online 🙂
Akademia nauki krawiectwa jest stroną o charakterze “członkowskim”. Polega to na tym, że studenci płacą abonament co miesiąc w celu uzyskania dostępu do wszystkich kursów. Mają też dostęp do wszystkich nowych kursów i bonusów. Mimi G zależało na tym, żeby studenci nie musieli płacić jednorazowo dużej kwoty za wszystkie treści, bo nie każdy może sobie na to pozwolić. W modelu abonamentowym każdy, kto chce się nauczyć szyć, może zainwestować niewielką ilość pieniędzy, a w kolejnych miesiącach zadecydować: ok – wchodzę w to dalej albo wychodzę!
Mimi G prowadzi również grupę na Facebooku, każdy kto dołącza do Akademii otrzymuje również zaproszenie do grupy FB. Zaangażowanie w grupie jest bardzo wysokie, wręcz tworzą się wspólnoty, działające na tym samym obszarze geograficznym, które wzajemnie się odwiedzają i wspierają. Nieprawdopodobne jak szycie może zbliżać 🙂
Mimi G jest samoukiem. Nauczyła się szycia metodą prób i błędów. W jej kursach znajdują się lekcje wideo, w których krok po kroku pokazuje cały proces szycia wg danego projektu. Jej pozycja jest już na tyle silna, że fani i studenci zjeżdżają się z całego świata tylko po to, aby uczestniczyć w corocznej konferencji organizowanej przez Mimi G.
Co jest tajemnicą zbudowania tak silnej społeczności wokół Mimi G? Jak twierdzi: wartościowa treść którą przekazuje w sposób systematyczny, dzielenie się wiedzą za darmo i taka zwykła autentyczność, czyli pokazywanie siebie taką, jaką się jest w rzeczywistości.
Tradycyjne praktykowanie jogi kojarzy się głównie z salą/studiem, gdzie znajduje się mistrz jogi oraz grupa uczniów – jest muzyka, jest tzw. flow i specyficzny klimat towarzyszący ćwiczeniom jogi. Jak w takim razie można to przenieść na grunt online? I czy w ogóle da się to przenieść? Z takim wyzwaniem właśnie zmierzyła się bohaterka trzeciej historii.
Lizzie Lasater jest lekarzem oraz instruktorem jogi. Można powiedzieć, że od zawsze jej życie związane było z jogą. Swój biznes online tworzy razem z matką (również instruktorem jogi), buduje kursy i specjalne programy online dla … instruktorów jogi. Tak więc Lizzie tworzy szkolenia online nie po to, aby uczyć ludzi jak ćwiczyć jogę, ale tworzy specjalne programy dla innych nauczycieli jogi. Zagospodarowała pewnego rodzaju niszę, w której uczy przyszłych instruktorów jogi, jak nawiązywać relację mistrz – uczeń.
Bardzo wiele osób nie wypuszcza swoich kursów, ponieważ uważają, że nie są jeszcze na tyle dopracowane, aby mogły ujrzeć światło dzienne. Lizzie wypuściła swój pierwszy kurs audio bardzo szybko, wychodząc z założenia, że będzie go stopniowo udoskonalać. I to był strzał w dziesiątkę. Pierwsza sprzedaż (50 sztuk) pozwoliła Lizzie snuć plany odnośnie wypuszczenia kolejnych kursów.
W kolejnym kursie znalazły się już lekcje audio, wideo, pliki tekstowe oraz dokumenty PDF. Dodatkowo Lizzie wprowadziła system abonamentowy. W zamian za pewną opłatę miesięczną, studenci są zapraszani do comiesięcznych sesji, polegających na rozmowie telefonicznej z Lizzie i jej matką. Studenci mogą dzwonić i zadawać pytania swojemu mentorowi.
Dzięki kursom online Lizzie ma klientów z całego świata, co daje bardzo dużą przewagę nad szkoleniami offline. Największym wyzwaniem dla niej był oczywiście marketing i promowanie kursów, czyli pokazanie całemu światu swojej oferty. Jej główne filary promocji kursów opierają się na e-mail marketingu, reklamach Facebooka oraz publikowaniu wartościowych treści.
Co stoi za sukcesem wszystkich ekspertów? Na pewno cierpliwość i determinacja w dążeniu do upragnionego celu. No i na pewno jeszcze 3 czynniki, które z pewnością mają wpływ na to, jak szybko się odnajdziemy w branży kursów online:
